Zapraszam Was serdecznie na mojego drugiego bloga http://30days-oflove.blogspot.com/ :) Pomysł na założenie go narodził się niedawno. Post z głównymi bohaterami już się pojawił. Nie martwcie się! Ten blog doprowadzę do epilogu, a dalszą moją'' twórczość '' będziecie mogli czytać na owym, drugim blogu. Zapraszam i pozdrawiam! :*

czwartek, 5 kwietnia 2012

Rozdział 8

             Miałam niewiele czasu, więc szykowałam się w biegu. Postanowiłam, że ubiorę białą, zwiewną bluzkę na szerszych ramiączkach, bladoróżowe rurki, żakiet w takim samym kolorze, a do tego beżowe baleriny i jasnobrązowa torebka. Włosy wyprostowałam, delikatnie się pomalowałam i byłam gotowa do wyjścia. Uśmiechnięta wyszłam z łazienki do pokoju, gdzie czekał na mnie Lou z laptopem na kolanach, z którego wypływały dźwięki piosenki ,,Look After You''. Chłopak jak tylko mnie zobaczył wstał, podszedł do mnie i przyciągnął do siebie. Chwilę wpatrywaliśmy się sobie w oczy, aż nasze usta złączyły się w namiętnym pocałunku. Magiczna chwila. Byłam tylko ja, on i muzyka. Całe pomieszczenie było wypełnione naszą miłością. Prawdziwą miłością. Gdy nasze usta rozłączyły się bujaliśmy się przytuleni w rytm tej pięknej piosenki. Kochałam go, a on mnie. To było czuć. Zapomniałam o wszystkim, jednak Louis przypomniał mi o swoich i również moich priorytetach.
- Kochanie, tak bardzo nie chciałbym przerywać tego cudownego momentu, jednak nie chcę się spóźnić na koncert.- uśmiechnął się.
- Rozumiem, ale zanim zejdziemy do chłopaków muszę ci coś powiedzieć.- również uśmiechnęłam się.
- Wiem, ja ciebie też.- zaśmiał się cicho. 
- Skąd wiedziałeś?- nie mogłam oderwać wzroku od jego oczu.
- Bo w takiej atmosferze, to wszystko czuć. Tą miłość i wszystko z nią związane.- pocałował mnie w dłoń.
- To wszystko jest po prostu niesamowite.- pogłaskałam go tak delikatnie po policzku, jakby był z porcelany.
- Nawet bardzo.- złożył na moich ustach krótki pocałunek i pociągnął za sobą po schodach. 
Gdy tylko wszyscy zauważyli, że zeszliśmy zaczęli lamentować.
- Co wy tak długo robiliście?- krzywił się Niall.
- Z tobą Lou, to zawsze krótko trwa.- wyszczerzył się Harry.
- A mogliśmy tam zostać.- szepnęłam smutno Louisowi do ucha.
- Ze mną kochanie będziesz miała teraz często takie wspaniałe chwile.- pocałował mnie we włosy.
- Dość! Ja już więcej dzisiaj tego nie zniosę.-  jęczał mój brat.
- Dobra, dobra. To jedziemy czy chcecie się spóźnić na własny koncert?- zaśmiałam się.
Po 20 minutach dojechaliśmy na miejsce, gdzie odbywał się koncert. Mieliśmy już wysiadać, jednak w porę się opamiętałam i zatrzymałam wszystkich.
- STOP! Oni nie wiedzą, że jestem z Lou.. - zaczęłam zdenerwowana.
- Spokojnie, powiemy że jesteś moją siostrą, więc przy nich żadnych czułości z Louisem. - uśmiechnął się Harry.
Drzwi otworzyły się i usłyszałam przeraźliwe piski i krzyki fanek. Niepewnym krokiem wyszłam z samochodu i delikatnie się uśmiechnęłam. Wiele dziewczyn pytało chłopaków kim jestem, jednak żaden nie odpowiedział. Nie mieli oni dużo czasu, więc szybko pobiegli się przebrać, a ja zostałam za kulisami. Nie za bardzo wiedziałam co mam ze sobą robić, więc usiadłam na jednym z krzeseł. Chwilę potem cały zespół stał obok mnie.
- Jak tam? - zapytał uśmiechnięty Liam.
- Żyję. Tylko na poprawę humoru przydałaby się jakaś dedykacja, czy coś..- zażartowałam.
- Spoko, mamy nawet coś lepszego.- cwaniacko uśmiechnął się Zayn.
- Harry przedstawi cię jako siostrę, a ja.. Ja chcę jako moją dziewczynę.- nieśmiało powiedział Louis.
- Wiesz, że boję się..- zaczęłam, ale mi przerwał.
- Nikt nawet cię nie tknie i nie obrazi.- powiedział mocnym i stanowczym głosem.
- Dobrze. - przegryzłam dolną wargę.
- Cieszę się, że się zgodziłaś. Już nawet wiem jak cię przedstawię.- zaśmiał się cicho.
Nic więcej się nie dowiedziałam, bo za kilka sekund chłopcy mieli śpiewać, więc poszli na scenę. Pierwszą piosenką jaką zaśpiewali była ,, What makes you beautiful ''. Następnie było ,, I wish'' oraz ,, Moments''. Ogłoszono krótką przerwę i za kulisami pojawił się boysband. 
- Za chwilę najważniejsza chwila tego koncertu, jesteś gotowa?- Louis pocałował mnie w usta.
Po krótkiej wymianie zdań wszyscy wrócili do fanów oprócz mojego chłopaka. Trzymał mnie mocno za rękę i nie przestawał się uśmiechać. Usłyszałam jak Harry nas zapowiadał:
- Za chwilę zobaczycie najbardziej niesamowitą osobę jaką znamy. Aby później nie psuć klimatu od razu mówię, że to moja siostra.- zaśmiał się. 
Nagle Louis ruszył, a ja pełna obaw za nim. Gdy tylko weszliśmy na scenę wszyscy zaczęli bić brawa. Dla mnie to było - cóż - dziwne i trochę krępujące. Przygotowano dla nas dwa krzesła, na których usiedliśmy. Lou skinął głową na Nialla, który w ciągu kilku sekund usiadł z boku trzymając w ręku gitarę. Blondyn zaczął grać, a mój chłopak śpiewać bardzo dobrze znaną przeze mnie piosenkę Ed' a Sheeran' a - ,, Give me love ''. Siedziałam i patrzyłam w jego cudowne tęczówki. Jego głos był jak balsam na moje uszy. Pieścił moje zmysły. Gdy skończył śpiewać złożył na moich ustach delikatny pocałunek i zaczął mówić do mikrofonu.
- To moja Rose. Jedyna, najwspanialsza Rose. Ją kocham, na niej mi zależy..- mówił spokojnie i nagle na scenę posypały się płatki róż.- Dlatego proszę was, nie gróźcie jej, nie wyzywajcie. Takim zachowaniem mnie zrazicie do siebie. Co to za fan, który nie cieszy się ze szczęścia idola? 
Zapanowała kompletna cisza. Nikt nie krzyczał, nie piszczał. Każdy analizował słowa Lou. Chłopak pocałował mnie jeszcze raz - tylko, że namiętniej i po prostu odprowadził za kulisy.
- Podobało się?- delikatnie się uśmiechnął.
- Ogromnie, tylko to nie jest dziwne, że wszyscy ucichli?- zapytałam zdezorientowana. 
- Są w szoku. Pewnie sądzili, że tylko cię przedstawię i koniec. A ja jeszcze trochę im nagadałem.- zachichotał.
- Pewnie dlatego, dobrze, wracaj. - pocałowałam go w policzek.
Usiadłam na krześle i wszystko analizowałam. Jeśli teraz będę prześladowana przez fanki, to nie będę nawet z domu wychodzić. Przemyślałam wszystko jeszcze chwilę i poddałam się dźwiękom, które docierały do moich uszu. Koncert trwał jeszcze godzinę. Po zakończeniu chłopcy w świetnych humorach poszli się przebrać, a ja ruszyłam do wyjścia. Wdech, wydech.- powtarzałam w myślach. Delikatnie otworzyłam drzwi i znów je usłyszałam - te przeraźliwe piski. Niepewnym krokiem ruszyłam do limuzyny, którą przyjechaliśmy. Wiele dziewczyn krzyczało ,, Szczęścia!'' itp. To było na prawdę miłe. Zanim wsiadłam do pojazdu lekko się uśmiechnęłam i weszłam do limuzyny. Nie czekałam długo na zespół.
- Ale było fajnie.- wyszczerzył się Niall.
- No to teraz after party!- krzyknął Zayn.
- Spokojnie, spokojnie. Party? - zapytałam zdezorientowana.
- No tak. After party po koncercie.- wytłumaczył mi Harry.
- Śmieszni jesteście! Patrzcie jak ja wyglądam! Zupełnie nie party.- skrzywiłam się.
- Ślicznie wyglądasz, nie rozumiem cię.- powiedział Lou i delikatnie pocałował mnie w policzek.
- Dobra, dobra. Jedziemy do domu. Dajcie mi 5 minut i będę gotowa! Błagam was no.- zrobiłam smutną minę.
- Ale tylko 5 minut!- pogroził mi palcem Niall.
Przez całą drogę do domu chłopcy się wygłupiali, a ja myślałam, którą sukienkę wybrać. Miałam się pokazać z One Direction, więc nie chciałam wyglądać kiczowato. Gdy tylko limuzyna podjechała pod dom wyskoczyłam z niej jak poparzona i pobiegłam do willi. Jak znalazłam się w pokoju, gdzie były moje rzeczy postanowiłam założyć sukienkę, którą kupił mi Louis, sweterek w takim samym kolorze, szpilki i torebkę. Starałam się jak mogłam, żeby wyrobić się w te 5 minut i sama nie wiem jakim cudem dałam radę.
- Jestem.- powiedziałam uśmiechnięta wchodząc do samochodu.
- Już?- zapytał zdziwiony Harry.
- Tak, to jedziemy?- zachichotałam widząc jak każdy lustruje mnie wzrokiem. - O co chodzi?
- Wyglądasz..- zaczął Niall.
- Cudownie.- skończył Zayn kręcąc głową.
- Ej, spokojnie panowie. To jest MOJA dziewczyna.- zaśmiał się Lou przyciągając mnie do siebie.
- My tylko mówimy prawdę.- podrapał się po głowie Horan.
- Wiem.- mruknął mój chłopak całując mnie w szyję. 
             Gdy tylko samochód się zatrzymał ujrzałam klub, w którym byłam zeszłej nocy. Niepewnie popatrzyłam na Louisa i Harr' ego. 
- Jak nie chcesz tu to możemy pojechać gdzie indziej.- przegryzł wargę Tomlinson.
- Nie. Tutaj przyjechaliśmy, tutaj balujemy.- westchnęłam.
Kolejki pod klubem były okropne, jednak dzięki znajomościom chłopaków nie musieliśmy czekać kilka godzin. W środku również nie było mało ludzi. Zajęliśmy jeden z boksów, a Niall wraz z Liamem poszli po drinki. Porozglądałam się dookoła. Na szczęście nigdzie nie widziałam tych znajomych twarz. Chłopcy wrócili z dwoma tacami alkoholu. 
- Czy wy nie przesadzacie?- skrzywiłam się pijąc jednego z wielu drinków.
- Norma.- zaśmiał się Harry.
Atmosfera panowała świetna. Po kilku mocniejszych Niall razem z Zaynem tańczyli na stole. Harry z Liamem o czymś zawzięcie dyskutowali, a ja i Lou mieliśmy trochę czasu dla siebie. Trochę tańczyliśmy, piliśmy, rozmawialiśmy i poddawaliśmy się pieszczotom. 
             Po przetańczeniu kilku piosenek na parkiecie mój chłopak udał się do boksu, a ja do ubikacji. Byłam już niedaleko pomieszczenia, gdy nagle poczułam, że ktoś łapie mnie za nadgarstek i ciągnie w nieznanym mi kierunku. Zdezorientowana obejrzałam się i zobaczyłam Matta.


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Coraz szybciej mi idzie pisanie rozdziałów :)
Pomysły z taką łatwością mi wpadają do głowy, że aż sama się dziwię. :D
Jeśli chodzi o piosenki, które bohaterom towarzyszą, to ,, Look After You'' - baardzo mi się spodobało, ale najbardziej w wykonaniu Louisa :) Natomiast ,, Give me love '' - to cudowna piosenka, tak jak większość Ed' a :)
Zbliżam się do 10 :) 
Proszę Was, piszcie komentarze. Nawet jak nie macie na bloggerze konta można dodać jako '' Anonimowy''. Bardzo ważne jest dla mnie wasze zdanie. W komentarzu zawsze też mile widziane są pomysły na rozdziały :) 
A tak wgl. ten rozdział miał się pojawić w piątek-sobotę, ale mam złe przeczucia co do mojego komputera, więc dodaję ;)
Modlę się tylko, żeby się całkiem nie zepsuł :/ 
Jeszcze jedna sprawa. Odkąd piszę nie dawałam żadnego limitu komentarzy, bo sądziłam, że z czasem ich przybędzie, ale jednak nie za bardzo :( 
Dlatego też, kolejny rozdział dodam, jak będzie 5 komentarzy. ;*
Pozdrawiam i do następnego. Xx

5 komentarzy:

  1. Czytając Twojego bloga czuję się,jakbym książkę czytała...Tyle się dzieje,to naprawdę wspaniałe uczucie jak czytasz bloga osoby,która mam ogromny potencjał do pisania.Dziewczyno życzę Ci jak najlepiej - być może kiedyś spotkamy się na podpisywaniu Twojej książki ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. ahh, jak zwykle niesamowite .
    i ten niedobry Matt ;D
    ciekawi mnie, co dalej będzie ;p
    koocham < 33

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny blog,czytam go od początku ,czekam na dalsze rozdziały -ten był świetny:D

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział po prostu świetny.Z niecierpliwością czekam na następny.
    Pozdrawiam. ;3

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytam go już trzeci raz i za każdym razem wydaje się znakomity,ponieważ taki jest...
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń