w którym pisało, że mam brata. Okazał się nim jeden z członków tego boysbandu - Harry Styles. Nie chciałam niszczyć jego życia, sławy, itd. Chciałam po prostu poznać mojego brata. Trzymając w ręku list od rodziców zapukałam do drzwi. Nikt nie otwierał, pewnie nikogo nie ma - pomyślałam. Miała już iść, gdy nagle drzwi się otworzyły i stał w nich nikt inny jak Zayn Malik.
- Cześć, jest Harry ? - zapytałam.
- A kim ty jesteś ? - mruknął.
- Kimś kto musi z nim porozmawiać. Sprawa osobista, więc jest czy nie? - warknęłam.
- Harry !! - krzyknął Malik.
Chwilę potem obok Pakistańczyka stał zielonooki brunet.
- Znamy się? - uśmiechnął się.
- Nie, ale poznamy. Nazywam się Rose Smith, jestem twoją siostrą. - powiedziałam jakby to było coś oczywistego.
- Co ?! Ja nie mam siostry... Sorry ale musiałaś mnie z kimś pomylić. - bronił się.
- Nie, nie pomyliłam cię z nikim. Mam tu list, który napisał mój ojciec. Pisze, że Harry Styles to mój brat. - podałam mu list.
Chwilę go czytał analizując każde słowo, każdą literkę napisaną aż w końcu wpuścił mnie do domu, żebyśmy mogli spokojnie porozmawiać. Jednak gdy weszliśmy do salonu stwierdziłam, że przy jego znajomych to jest wręcz niemożliwe. Wszyscy krzyczeli, śmiali się, itd. Harry tylko pokręcił z politowaniem głową.
- Chyba powinienem wam kogoś przedstawić. - powiedział do pozostałych członków zespołu One Direction.
- Tą śliczną czarnowłosą dziewczynę, która stoi obok ciebie? - zaśmiał się blondyn.
- Tak, to moja siostra.. Rose Smith. - mruknął.
Wszyscy stali nie odzywając się. Byli zbyt szokowani. Przewróciłam tylko oczami.
- Nie martwcie się, nie jestem żadną oszustką, nic w tym stylu. Jeszcze jak rodzice żyli wspominali mi coś o jakimś bracie, ale nie chciałam tego słuchać. To co jest napisane w tym liście to na pewno prawda. Mój ojciec by mnie nie okłamał, przecież. - uśmiechnęłam się blado.
- Ja ci wierzę, tylko z tego co widzę to moi przyjaciele są w szoku. - zaśmiał się.
- Nie no proszę was, może i się nie znamy, ale ja was nie zjem, nie pogryzę, itp. Jestem zupełnie nie groźna. Zazwyczaj..
- Zazwyczaj ? - zapytał Malik po czym wszyscy wybuchnęliśmy śmiechem.
- No to może się przedstawimy..- zaczął Liam Payne.
- Nie ma takiej potrzeby. Przecież chyba każdy was zna. - mruknęłam.
- To może skoro już nas znasz to może my poznamy ciebie? Opowiedz nam coś o sobie. - powiedział Harry.
Cały wieczór spędziłam w obcym mi domu wśród obcych mi ludzi. Znałam ich osobiście zaledwie 4 godziny. Dowiedziałam się, że to bardzo zabawna i zgrana grupa chłopaków. Widać, że ich przyjaźń jest silna. Każdy z nich jest inny i na pewno wyjątkowy.
Zbliżała się 23.00 więc chciałam już iść, jednak nikt nie chciał mnie wypuścić o tej porze.
- Chcesz żeby ktoś ci coś zrobił o tej godzinie ?! Nie będę chodził i cię szukał po jakiś ciemnych zaułkach. - mówił Harry.
Dla świętego spokoju zostałam, bo czułam, że co 5 minut mój brat by do mnie dzwonił, żeby sprawdzić czy dotarłam do domu.
- Tylko, że jakbyś nie zauważył geniuszu nie mam piżamy.- uśmiechnęłam się.
- To da się załatwić. - mruknął i wyszedł z salonu.
Po chwili wrócił trzymając jasnoniebieską koszulkę w ręce.
- Proszę. - powiedział podając mi ją.
- Ej ! To mój T-shirt! - krzyknął oburzony Louis.
- Przecież ci go nie zniszczę. - powiedziałam udając obrażoną.
- Och ! Wybacz mi księżniczko! Ta koszulka będzie idealnie podkreślała błękit twoich cudownych, dużych oczu. - padł przede mną na kolana.
- Ok, ok. Wybaczam, i dziękuję za komplement. - zachichotałam.
- W nagrodę możesz spać ze mną. - uśmiechnął się cwaniacko Tomlinson.
- Myślisz, że ja pozwolę, żebyś mnie zdradził z moją siostrą ?! Rose śpi u mnie w pokoju, a ja się tobą zajmę.- powiedział Harry i wszyscy wybuchnęli śmiechem.
- Dobra, róbcie sobie co chcecie. Pokażcie mi tylko gdzie łazienka. - mruknęłam.
Liam wskazał mi pomieszczenie i wrócił do salonu. Ja zamknęłam się i zaczęłam przebierać. Louis miał rację - ta koszulka idealnie podkreślała kolor moich dużych oczu. T-shirt sięgał mi przed kolano - czyli jak dla mnie w sam raz. Moje czarne, proste włosy sięgające mi do łopatek spięłam w luźnego koka. Rzeczy, w których przyszłam poskładałam i położyłam na jednej z półek.
Gdy weszłam do salonu chłopcy byli zajęci rozmową, więc nawet mnie nie zauważyli. Odchrząknęłam. Wszyscy skierowali swój wzrok na mnie.
- Harold, czemu ty prędzej nie mówiłeś, że masz taką siostrę? - zapytał Lou zapatrzony we mnie jak w obrazek.
- Spadaj. - mruknął Harry.
- Pokaże mi ktoś gdzie jest pokój, w którym mam spać? - uśmiechnęłam się najładniej jak umiałam.
Pierwszy z kanapy poderwał się Louis , stanął przede mną kłaniając się.
- Jeszcze jakieś życzenie księżniczko ? - uśmiechnął się.
- Nie, tylko chcę natychmiast znaleźć się w łóżku.- powiedziałam poważnie.
Chłopak wziął mnie szybko na ręce a ja zaczęłam śmiać się.
- Chcesz być natychmiast w łóżku, a to jest jedyny sposób, aby spełnić twoje żądanie. - mruknął z powagą.
- Tylko niech ona się znajdzie w moim łóżku, nie twoim! - krzyknął z salonu Harry.
Razem z Louisem zaczęliśmy się śmiać. Chwilę potem znalazłam się w pokoju Harolda.
- To ja już pójdę, pewnie jesteś zmęczona.. - podrapał się po głowie.
- Jestem, ale wiesz... Ja nie zasnę jeśli się do kogoś nie przytulę. - powiedziałam zadziornie.
- Twój braciszek mnie zabije, ale co tam. - zaśmiał się.
Tomlinson rozłożył się na łóżku, a ja położyłam się obok niego.
- Przedtem coś mówiłaś o jakimś przytulaniu.- popatrzył się w sufit.
Położyłam głowę na torsie chłopaka, a jego ręka powędrowała na moje plecy.
- Od razu lepiej. - uśmiechnęłam się.
Wtuliłam się w Louisa i rozmyślałam o całym dniu. Wszystkich pięciu członków One Direction znałam tylko dzień, a czułam się z nimi jakbyśmy się znali całe wieki. A Lou? On mi się podobał zanim jeszcze dowiedziałam się, że Harry to mój brat. Tomlinson był dla mnie ideałem chłopaka. A ja właśnie teraz w objęciach tego idealnego chłopaka zasypiałam.Jednak wiedziałam, że ta bajka kiedyś się skończy..
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Pierwszy rozdział. Mi osobiście nawet się podoba. Trochę krótki, ale chciałam coś dodać, bo okropnie mi się dzień dłuży :) Jak widać blog będzie o One Direction. Wszystko jak na razie pisze z perspektywy Rose. Możliwe, że za niedługo będę też pisać z perspektywy chłopaków, ale jeszcze nie teraz ;) Jak już czytasz zostaw komentarz, pozdrawiam.
cudownie piszesz *-* nie mogę się doczekać 2 rozdziału ^^
OdpowiedzUsuńwspaniałee !
OdpowiedzUsuńjestem zachwycona i z wielką niecierpliwością czekam na 2 rozdział.
błagam - dodaj szybko ;***
zajebiste opowiadanie i czekam na nnn :P
OdpowiedzUsuń